Film „Pokochajmy się” to jeden z ostatnich filmów z udziałem Marilyn Monroe (pojawiła się jeszcze w „Skłóconych z życiem”, a film „Something’s Got to Give” został nie ukończony ze względu na przedwczesną śmierć aktorki). Film w reżyserii George’a Cukora to lekka komedyjka romantyczna. Marilyn gra rolę Amandy Dell aktorki rewirowej w małym teatrze. Jest niezwykle naiwną i dobroduszną kobietką, która próbuje usprawiedliwić każde nieodpowiednie zachowanie swoich przyjaciół teatruJ U jej boku postać multimilionera Jean’a- Marca Clementa, myślącego, że za pieniądze może kupić wszystko, zagrał (dobiegający wtenczas czterdziestki) Yves Montand. Historia jest dość prosta. Jean-Marc pewnego razu dowiaduje się, że w małym teatrze na Broadwayu ma zostać wystawiony musical wyśmiewający jego oraz dobrze znane mu osoby ze świata rozrywki. Postanawia więc udać się do tego teatru, (na jedną z kilku prób) i na własne oczy zobaczyć z czego aktorzy będą tak drwili. Mimo, że jest ubrany w najlepszy (i pewnie najdroższy?;) garnitur, płaszcz i białe rękawiczki to nikt go nie poznaje. Rozpoczyna się próba. Na rurze z góry, zjeżdża piękna blondynka w czarnych rajstopach, szpilkach i niebieskim golfie to Amanda. Jean-Marc nie może odwrócić od niej wzroku! Dowiaduje się, że reżyser, poszukuję odtwórcy roli…Jean’a-Marca Clementa i bez zastanowienia, oczarowany piękną jasnowłosą, bierze udział w przesłuchaniu. Dostaje rolę ze względu na…duże podobieństwo do oryginalnej postaci;) Udając biednego aktora pod nazwiskiem Alexander Dumas, nie raz błaźni się (przede wszystkim sam przed sobą) aby tylko piękna Amanda zwróciła na niego swoją uwagę. W tym celu zatrudnia prawdziwych komików aby mu pomogli. W filmie występują więc (grający samych siebie) Milton Berle i Gene Kelly. Doprowadza to do wielu zabawnych scen. Gdy już Clement w końcu wyjawia Amandzie prawdę ona…mu nie wierzy, uważając, że „biedaczek za bardzo wczuł się w rolę tego prawdziwego Jean’a-Marca”L
Film pełen jest zabawnych scen i dialogów. Wystawiony na śmieszność Jean-Marc bawi od początku filmu (ze swoimi raczej, nie udanymi dowcipami) do ostatniej sceny, kiedy w windzie śpiewa razem ze swoją ukochaną AmandąJ. W 1961 obraz otrzymał nominacje do Oscara za najlepsza muzykę.